Podczas turnieju w Szanghaju, który odbył się w minioną sobotę, tenisowa publiczność była świadkiem niezapomnianego widowiska, gdy Hubert Hurkacz zmierzył się w finale z budzącym grozę Rosjaninem Andriejem Rublowem. Walka na korcie była trudna do pobicia pod względem intensywności i ostatecznie zakończyła się zwycięstwem utalentowanego Polaka w trzech setach (6:3, 3:6, 7:6 (8)).
Pierwszy set na korzyść Hurkacza
Finał rozpoczął się od pierwszego seta, który od razu pokazał potencjał Hurkacza. Polak mocno rozpoczął mecz i wykazał się imponującym spokojem i determinacją. Przeciwko zdenerwowanemu i poobijanemu Rublevowi szybko uzyskał przewagę. Wykorzystując swoją siłę i serwis, Hurkacz utrzymał przewagę i wygrał pierwszego seta 6-3. Jego dominacja była niezaprzeczalna i wydawał się gotowy zrobić wszystko, aby wygrać ten turniej.
Drugi set : powrót Rublowa
Po tym jak Hurkacz zdominował pierwszego seta, Rublow nie zamierzał tak łatwo przyznać się do porażki. Rozstawiony z numerem 7 na świecie Rosjanin szybko zareagował i wygrał pierwszego gema drugiego seta. Wykazał się większą agresywnością i determinacją, stawiając zacięty opór Hurkaczowi. Pomimo przegrywania trzema gemami, Rublev podjął próbę imponującego powrotu i zmniejszył wynik do 5:3 na swoją korzyść. Ostatecznie wygrał drugiego seta 6:3, pokazując, że jest groźnym przeciwnikiem.
Trzeci set : epicki pojedynek
Napięcie sięgało zenitu, gdy obaj gracze przystąpili do decydującego trzeciego seta. Hurkacz szybko objął prowadzenie i pokazał, że jest zdeterminowany, by nie wypuścić tej szansy z rąk. Po drugiej stronie kortu Rublow dawał z siebie wszystko, by wrócić do meczu. Pojedynki miały rzadko spotykaną intensywność, a obaj zawodnicy zaciekle walczyli o każdy punkt. W pewnym momencie wydawało się, że Hurkacz jest bliski zwycięstwa, gdy wynik wynosił 5:4 na jego korzyść. Rublev odpowiedział jednak zaciekłym oporem i przywrócił remis.
Kolejny tiebreak był równie intensywny jak poprzednie trzy sety. Obaj zawodnicy pozostali niewzruszeni i walczyli o każdy punkt, jakby był ostatnim. Ostatecznie, po czterech punktach meczowych, to Hurkacz wygrał w zapierającym dech w piersiach finale.
Zasłużony triumf
Finał w Szanghaju był pokazem determinacji, talentu i gry fair play obu zawodników. Hubert Hurkacz ostatecznie triumfował po epickim meczu, w którym pokazał swoją odporność i umiejętność reagowania na wyzwania. Publiczność była zachwycona tym pamiętnym spotkaniem, które przejdzie do annałów tenisa.